Po pracy pojechałam z Czesiem

Czwartek, 14 czerwca 2007 · Komentarze(3)
Po pracy pojechałam z Czesiem nad staw, przed Trestnem.
Po drodze: bezdzietne małżeństwo. ;)

Kolejna rodzinka łabędzia dostała dzisiaj kanapkę (wczorajszą ;) ) z nutellą. :)
Taka była jej reakcja na pierwszy kęs, rzucony przeaz Czesia:


Czesiu tak się zapatrzył na zajadające ptaszki, że sam.... zgłodniał.
Pojechaliśmy więc do Siechnic, w celu uzupełnienia kalorii.
Zrobiliśmy sobie Piotrkowy ;) piknik "łaciaty" i po wchłonięciu tego i owego przez nasze organizmy ruszyliśmy w drogę powrotną.
Ps. W domku czekaliśmy na Asię, która - lada moment - miała wrócić z chorzowskiego koncertu jaskiegoś tam... lejkinpark. ;)))))

Po wrocławskich ulicach,

Środa, 13 czerwca 2007 · Komentarze(1)
Po wrocławskich ulicach, wałach, i w Parku Zachodnim.
Karmienie kaczek ciastem, którego Monika nie chciała jeść.
Pewnie Jej nie smakowało. ;)

Pozdrawiam
Wiola

Wrocław, Trestno, Blizanowice,

Niedziela, 3 czerwca 2007 · Komentarze(3)
Wrocław, Trestno, Blizanowice, Siechnice, Święta Ktarzyna, Smardzów, Żerniki Wrocławskie, Biestrzyków, Rdomierzyce, Wrocław Ołtaszyn, Wrocław Krzyki, Wrocław Rakowiec, Wrocław Śródmieście.
Smardzowski Bociek:

Smardzowski postój: ;)

Park Południowy:


Papu i na rowerki z Czesiem.

Czwartek, 24 maja 2007 · Komentarze(4)
Papu i na rowerki z Czesiem. :
Trestno, Blizanowice, Siechnice.
Powrót tą samą trasą.
Łabędzia rodzinka najwyraźniej przeniosła się
spod śluzy nr 1 pod same Siechnice.